Data publikacji w serwisie:

Profesorki z UAM w walce z rasizmem i ksenofobią

Prof. Anna Szczepaniak – Kozak i prof. Sylwia Adamczak – Krysztofowicz mową nienawiści zajmują się od lat. Od 2014 roku uczestniczyły w międzynarodowym projekcie badawczym RADAR.

Projekt, w którym naukowczynie brały udział, pozwolił stworzyć narzędzia do badania mowy nienawiści wyrażanej werbalnie i niewerbalnie. Zespół stworzył narzędzia do analizy mowy, graffiti, komunikacji on-line, postów i wyroków sądowych. Dzięki temu przez  ponad 2 lata w ramach zadania dokonywano badań i analizy mowy nienawiści.

RADAR to inicjatywa prof. Gabrieli Klein, która była oburzona pobłażliwym podejściem sądów do wyrażania się wyraźnie rasistowskimi wyrazami. Zespół działał w czasie, kiedy kwestie mowy nienawiści nie były popularne. Badaczki z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu przyznają, że zainteresowanie projektem rosło z upływem czasu, a od dwóch lat w Poznaniu i w regionie poznańskim jest ono bardzo duże. Wynika to przede wszystkim ze zjawiska wielokulturowości, którego społeczeństwo doświadcza. Odnoszą się także do samego pojęcia „mowa nienawiści”.

- Istnieje potoczne myślenie o mowie nienawiści i myślenie językoznawcze. W pierwszym przypadku to popularne sformułowanie, któremu w szczególności hołdują politycy, mówiąc o publicznym obrażaniu się. My, jako Instytut Lingwistyki Stosowanej, wykorzystujemy dosyć zawężoną definicję tego terminu, wynikającą z postrzegania jej przez pryzmat aktów prawnych. Mowa nienawiści w tym przypadku to komunikaty nieprzyjazne i nienawistne adresowane do osób ze względu na ich cechy prymarne – wyjaśnia prof. Anna Szczepaniak – Kozak.

Profesorki wskazują, że definiuje się ją w aktach prawnych, żeby możliwe było stosowanie kar wobec osób jej używających. RADAR zajmował się więc dostarczaniem narzędzi organom ścigania i sądom w celu identyfikacji mowy nienawiści pod względem językoznawczym.

- Dla nas mowa nienawiści to umotywowana, strategiczna i najczęściej świadoma forma niegrzeczności językowej. Jej celem jest zastraszenie, skrzywdzenie, poniżenie osób poszkodowanych. Takie podejście zmierza do ustalenia relacji hierarchicznych między  rozmówcami – tłumaczy prof. Anna Szczepaniak – Kozak.

Profesor Sylwia Adamczak – Krysztofowicz dodaje, że polskie prokuratury prowadzą rocznie około 700 tego typu spraw. - Większość z nich jest umarzanych. W polskim prawodawstwie nie ma jednocześnie sformułowania ,,mowa nienawiści’’. Skazuje się z innych paragrafów Kodeksu Karnego. Trudno też niektóre osoby skazać za szerzenie mowy nienawiści, bo najczęściej są one świadome językowo. Wiedzą, których wyrazów nie należy używać.  Są doświadczone – wyjaśnia.

Naukowczynie z UAM w wywiadzie dostępnym na stronie „Życia Uniwersyteckiego” mówią też o wielokulturowości w szkołach i nauce migrantów, opowiadają o badaniach języka nienawiści w szkole i na uczelni i przyszłym zachowaniu osób dotkniętych ksenofobią lub rasizmem.

Fot. Adrian Wykrota