Dominika Górko zdobyła Laur Studencki 2022. Jest jedną z dwóch osób, które każdego roku otrzymują takie wyróżnienie na naszej uczelni. Rozmawia z nią Krzysztof Smura.
Pani Dominiko, urodziła się pani w Olsztynie. Tam spędziła większość życia. Czym skusił panią UAM?
– W 2017 roku, gdy szłam na studia, mój wybór był oczywisty. Wynikał z faktu, że UAM miał najlepszą w Polsce polonistykę. Przy wyborze uczelni ważne było dla mnie jeszcze jedno rozwiązanie: Best Student Grant. Żadna inna uczelnia nie oferowała takiego programu, który pozwalałby już na pierwszym roku prowadzić własne badania naukowe. Może to trochę pyszne, ale już w liceum pomyślałam sobie, że warto spróbować.
Co pani dał Best Student?
– To jedno z kilku rozwiązań, które młodym studentom pragnącym działać naukowo dają bardzo wiele. Same chęci nie wystarczą i potrzebne są takie rozwiązania instytucjonalne jak właśnie Best Student. Gdy student pierwszego roku jest zaproszony, by zgłosić swój pierwszy projekt badawczy, znaleźć opiekuna, który mu pomoże, a w przypadku dobrej oceny zdobywa środki finansowe na pracę badawczą, to jest to ogromna szansa! Przed studentem pierwszego roku otwiera się możliwość na przykład publikacji wyników pracy badawczej czy wyjazdu na kwerendę naukową.
Pani opiekunem została…?
– Profesor Agata Stankowska-Kozera, miałam ogromne szczęście. Temat dotyczył „Światopoglądu ironii w liryce Marcina Świetlickiego”.
Dlaczego akurat on, dlaczego Świetlicki? Barbarzyńcy są pani najbliżsi?
– Nauczycielka w liceum nie chciała mu poświęcić więcej czasu i byłam z tego powodu bardzo zła (śmiech). Jest jednym z najbardziej znanych głosów swego pokolenia. Jakoś zawsze ciągnęło mnie do tych „Nowych dzikich”. Lubiłam tę poezję, jej niepokorność i subwersywność. Ironia w jego liryce była pojęciem, które chciałam zrewidować. To była łatka przyklejana Świetlickiemu jako wielkiemu ironiście, który potrafi tylko drwić.
Dziekan Tomasz Mizerkiewicz nagrodził też pani pracę „O dwóch Leopolitach”.
– To była praca licencjacka, za którą zdobyłam pierwszą nagrodę na WFPiK. Była ona kontynuacją naukowych poszukiwań w tej samej relacji mistrz – uczeń. Profesor Stankowska natchnęła mnie do swego rodzaju działania rewizjonistycznego. Zwykło się bowiem mówić, że mistrzem Herberta jest Henryk Elzenberg. Moja tutorka spowodowała, że powiedziałam – sprawdzam. Okazało się, że równie ważna dla Herberta była Izydora Dąmbska, u której poeta pobierał nauki. W swojej refleksji chciałam przywrócić miejsce Dąmbskiej i wskazać, że jest kilka pojęć w twórczości Herberta, które mogły się ukształtować pod wpływem filozofki. Myśl o niej doprowadziła mnie z kolei do kolejnego tematu, do Platona Herberta. Te badania realizuję dziś w ramach grantu Study & Research.
Cały wywiad na stronie: https://uniwersyteckie.pl/ludzie-uam/dominika-gorko-po-lekcji-etyki-badawczej
fot. Adrian Wykrota