Wielkie Grillowanie UAM powróciło po 3 latach na Kampus Morasko. W środę, w pierwszym dniu imprezy przez teren grillowania przewinęło się około 15 tys. chętnych. Poza koncertami i grillowaniem w gronie znajomych największym zainteresowaniem cieszyła się strefa kół naukowych, w której młodzi naukowcy przez quizy, zabawy i konkursy starali się zainteresować nauką jak najwięcej osób.
Tegoroczna edycja jest wyjątkowa. Dzięki symbolicznej opłacie za wstęp uczestnicy Wielkiego Grillowania wspierają potrzebujące dzieci z Ukrainy. 5 zł z każdego biletu zostanie przekazane na organizację zajęć edukacyjnych dla dzieci z Ukrainy w Poznaniu i powiecie poznańskim oraz umożliwi w tym czasie ich mamom realizację kursów języka polskiego i kursów kompetencyjnych.
Na terenie Wielkiego Grillowania działa strefa Ukraińskiej Wiosny, gdzie uczestnicy wczoraj wyplatali kolorowe wianki. Podczas całej imprezy rozdano tysiące darmowych porcji jedzenia, które zapewnili sponsorzy. Całość pierwszego dnia imprezy uświetnił uwielbiany przez studentów zespół Bitamina, z którym publiczność odśpiewała głośno największe hity kapeli.
W przedsprzedaży sprzedano około 10 tys. elektronicznych biletów, co stanowiło 99% wszystkich sprzedanych biletów i powodowało problemy z siecią przy wejściu. Dziś organizatorzy zapewnili dodatkowe pięć wejść i więcej czytników. Warto jednak mieć przy sobie wydrukowany bilet. Poznańskie MPK zapewniło też transport po zakończeniu imprezy, która planowana była do godz. 1.00.
Na terenie Wielkiego Grillowania nie odnotowano incydentów, organizatorzy nie otrzymali też żadnych sygnałów od policji związanych ze skargami od okolicznych mieszkańców. Poza terenem wydarzenia Straż Pożarna gasiła podpalony stóg siana. Policja zatrzymała sprawców, są to osoby nieletnie, które nie mają żadnego związku z Uniwersytetem im. A. Mickiewicza w Poznaniu, jak również nie byli uczestnikami Wielkiego Grillowania.
Dziś drugi dzień studenckiego święta. Wstęp od godziny 19.00, a gwiazdą wieczoru będzie OTSOCHODZI oraz znany poznański raper Peja.
Fot. Przemysław Stanula
