Data publikacji w serwisie:

Alzheimer a zanieczyszczenia

Czy do długiej listy skutków zanieczyszczenia środowiska można dopisać choroby neurodegeneracyjne? To będzie starał się przeanalizować prof. Maciej Kozak z Wydziału Fizyki. Naukowiec otrzymał właśnie finansowanie z NCN na projekt: „Molekularne podstawy powstawania chorób neurodegeneracyjnych – wpływ wybranych nanocząstek metalicznych”.

Szacuje się, że rocznie tylko na skutek zanieczyszczenia powietrza umiera w Polsce od 40 000 do 60 000 osób rocznie. Za takie statystyki w dużym stopniu odpowiadają choroby płuc i układu krążenia. Naukowcy są jednak zdania, że to zaledwie wierzchołek góry lodowej, a zła jakość powietrza może być przyczyną powstawania innych chorób, których dotychczas nie łączyliśmy z wpływem środowiska. Jednymi z nich są choroby neurodegeneracyjne, a więc różnego rodzaju demencje, z chorobą Alzheimera włącznie.

- Zauważono dotychczas prawidłowość - mówi prof. Maciej Kozak, kierownik Zakładu Fizyki Biomedycznej - że zwiększająca się długość życia  koreluje z częstszą zapadalnością na choroby demencyjne. Ale drugą przyczyną może być właśnie wpływ tak powszechnego w dzisiejszych czasach zanieczyszczenia środowiska. Ten związek jest znacznie trudniejszy do analizy, bo w środowisku nagromadzone jest dużo różnych substancji toksycznych. Jednakże korelacje między poziomem zanieczyszczenia, a zapadalnością na choroby stają się widoczne, gdy pod uwagę weźmiemy statystyki ogólnopolskie.

Prof. Maciej Kozak otrzymał właśnie z NCN fiansowanie projektu, w ramach którego będzie starał się przeanalizować bezpośrednie zależności pomiędzy obecnością nanocząstek wybranych metali, a zapadalnością na choroby neurodegeneracyjne. Jak tłumaczy, taka teza nie jest nowa w świecie naukowym. Od dawna spekuluje się, że obecność jonów metali przejściowych w środowisku, a także wahania ich stężenia, mogą być powiązane z rozwojem procesów neurodegeneracyjnych. Procesy te są bardzo złożone i wymagają badań interdyscyplinarnych, zakładających współpracę wyspecjalizowanych grup badawczych.

- Wiemy, że oprócz zanieczyszczeń w postaci jonów metali ciężkich w wodzie, mamy też do czynienia z zanieczyszczeniami na poziomie mikro- czy nanocząstek – dodaje prof. Kozak. -  Ostatnio sporo, w kontekście produktów spożywczych, mówi się o wpływie na zdrowie na przykład mikroplastiku, czyli mikrometrycznych cząstek tworzyw sztucznych, które w sposób niekontrolowany dostają się do środowiska. Nasz projekt wprawdzie nie dotyczy mikroplastiku, jednak zajmować się w nim będziemy wpływem równie małych, a nawet mniejszych obiektów, a mianowicie nanocząstek miedzi i cynku oraz ich tlenków. Oba te metale mają szereg zastosowań w naszym życiu. Nanocząstki generowane są zarówno w produkcji przemysłowej, jak i przypadkowo, np. przy spalaniu odpadów. Co ciekawe, miedź jest mikroelementem, który w niewielkich ilościach, odpowiednio powiązany, jest dla naszego zdrowia pożądany, a nawet niezbędny. Natomiast zgodnie z regułą: co za dużo, to niezdrowo, jeśli pojawi się w dużych ilościach lub formach nieprzyswajalnych, staje się dla nas toksyczny.

Cały artykuł na Uniwersyteckie.pl.

tekst: Magdalena Ziółek

fot. Adrian Wykrota