Data publikacji w serwisie:

DNA to nie wszystko

Bada geny ludzi, kur, cisów. Wie, że przyszłość należy do biologii systemowej. Poznaje przyczyny rozwoju raka i tropi DNA w kościach sprzed tysięcy lat. Prof. dr hab. Joanna Wesoły.

Profesor często daje wykłady po angielsku. Nie wszystkim studentom to się podoba, zwłaszcza pierwszorocznym, którzy nie są obeznani z naukową terminologią. Przechodząc w połowie prelekcji na język obcy wykładowczyni wie, że w ten sposób pomaga młodym, choć może nie wszyscy od razu to doceniają. Wie co robi - gdy jako świeżo upieczona magister wyjechała do Holandii pisać doktorat sądziła, że znajomość języka potwierdzona certyfikatem na poziomie advanced pozwoli błyskawicznie odnaleźć się w międzynarodowym świecie nauki. Otrzeźwienie przyszło wraz z lekturą pierwszego artykułu – czytanie tekstu zajęło tydzień.

- Jest olbrzymia różnica między angielskim potocznym, a językiem naukowym. Obecnie artykuły wykorzystywane jako materiały źródłowe już podczas przygotowania pracy licencjackiej są w języku angielskim. Coraz więcej jest na uniwersytecie obcokrajowców, pracodawcy też oczekują dobrej znajomości języka. Wykładanie po angielsku nie jest moim wymysłem, to jest naprawdę potrzebne. – wyjaśnia naukowczyni.

Podkreśla, że wszystko, co osiągnęła zawdzięcza ciężkiej pracy. Na holenderskim Uniwersytecie Erazma w Rotterdamie badała mechanizmy naprawy DNA, które wtedy uważano za główny czynnik powodujący nowotwory. Później jako postdoc zajmowała się epidemiologią chorób ludzkich i reumatoidalnym zapaleniem stawów. Dziś łączy oba tematy prowadząc badania nad rakiem nerki. Wprowadzenie technologii wysokoprzepustowych do badań uważa, że swój osobisty sukces. Było to możliwe dzięki udziałowi Uniwersytetu w projekcie NanoFun w latach 2009-2014. Kupiono wtedy nowoczesny sprzęt, który nie istniał na rynku badawczym w Polsce - sekwenator nowej generacji służący do odczytywania DNA.

Cały artykuł można przeczytać na Uniwersyteckie.pl

tekst: Ewa Konarzewska-Michalak

fot. Adrian Wykrota