Data publikacji w serwisie:

Krystyna de Pizan. Pisarka z głową do interesów

Krystyna de Pizan to pierwsza pisarka w Europie, która utrzymywała się dzięki swojemu pióru. Wykształcona „bizneswoman” prowadziła też w średniowiecznym Paryżu warsztat przepisywania luksusowych manuskryptów. Odwagi jej nie brakowało. Żadna kobieta przed nią nie polemizowała publicznie z uczonymi mężczyznami. Nawet sto lat po jej śmierci nie było tak wyraźnego kobiecego głosu w przestrzeni publicznej.

Przez zachodnich badaczy Krystyna de Pizan jest uważana za prekursorkę feminizmu, w Polsce mało kto o niej słyszał. Najwyższy czas to zmienić. Jest ku temu dobra okazja, ponieważ prof. UAM Anna Loba z Instytutu Języków i Literatur Romańskich UAM przetłumaczyła jedno z najważniejszych dzieł Krystyny – „Księgę o Mieście Pań”. Książkę wydało Wydawnictwo Naukowe UAM. Z badaczką rozmawia Ewa Konarzewska-Michalak.

Kim była Krystyna de Pizan?

– Z pochodzenia była Włoszką, urodziła się w połowie XIV wieku w rodzinie nadwornego medyka i astrologa króla Francji Karola V. Dzięki ojcu otrzymała niezwykle staranne wykształcenie. Jej edukację zakończyło małżeństwo zawarte w wieku piętnastu lat, ale już dziesięć lat później Krystyna owdowiała i mogła wrócić do przerwanych studiów. Miała zarówno kontakty, jak i głowę do interesów. Poezja, a potem dzieła polityczne zaskarbiły jej przychylność mecenasów – książąt i innych wybitnych osobistości, którzy zamawiali u niej książki. W ten sposób utrzymywała rodzinę.

Czy faktycznie była średniowieczną feministką?

– Krystyna doskonale nadaje się na ikonę feminizmu i chętnie tak się ją interpretuje. Tym bardziej, że postulowała, by kobiety mogły się kształcić i rozwijać intelektualnie. Stawała w ich obronie przeciwko tym, którzy twierdzili, że są gorsze od mężczyzn, nie dorównują im intelektem ani cnotami i z definicji są obarczone wszystkimi możliwymi wadami. Zainteresowanie jej twórczością, poza wąskim kręgiem erudytów, zaczęło się wraz z rozwojem studiów feministycznych. Jednak ona sama nie była feministką, wręcz namawiała kobiety, aby jak najlepiej wypełniały obowiązki związane z ich statusem społecznym i kondycją. Jej pisarstwo jest głęboko zanurzone w chrześcijaństwie. Mówiąc o jej twórczości, również tej poświęconej obronie kobiet, należy pamiętać o kontekście, w jakim żyła.

Zasłynęła polemiką, w jaką wdała się z uczonymi, dotyczącą „Powieści o Róży”, arcydzieła literatury średniowiecznej. To był odważny krok. Jak pani sądzi? 

– Z pewnością. Wszystko zaczęło się od uczonego Jeana de Montreuil, który zachwycił się drugą częścią „Powieści o Róży” i napisał traktat pochwalny na jej cześć. Krystynę przeraziło to, co przeczytała. Uważała, że nie należy zachwycać się erudycyjnym dziełem, jeśli są w nim kłamstwa dotyczące kobiet. Fakt, że pisarka dyskutowała z intelektualistami w kuluarach, nie był czymś nadzwyczajnym, ale upublicznienie debaty, i to prowadzonej z dużym temperamentem, już tak.

Cały wywiad na stronie: https://uniwersyteckie.pl/nauka/krystyna-de-pizan-pisarka-z-glowa-do-interesow

fot. Adrian Wykrota