Data publikacji w serwisie:

Między ciszą a ciszą

Słuch to jeden z pięciu zmysłów, który umożliwia nam kontakt ze środowiskiem zewnętrznym. To właśnie on aktywny jest przez całą dobę, nawet wtedy, gdy śpimy. Pozwala nam się komunikować z całym światem. Jednak czasem, pojawia się jego największy wróg – HAŁAS!

W USA i w Europie według najnowszych badań, co czwarta osoba ma problem zaburzenia słuchu. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) szacuje, że 10 proc. ludzi jest codziennie narażonych na hałas mogący wpływać na zdrowie. Natomiast Główny Inspektorat Środowiska zakwalifikował hałas, tuż obok spalin czy śmieci, jako zanieczyszczenie środowiska. Coraz trudniej znaleźć miejsce, gdzie ilość bodźców dźwiękowych jest niska, styl życia współczesnego społeczeństwa zmusza coraz większą ilość ludzi do codziennego, niemal całodobowego mierzenia się z tym problemem.

- Jeśli chodzi o kwestię ryzyka uszkodzenia słuchu to trzeba uwzględnić w jakim środowisku akustycznym się znajdujemy. Jeśli jest to np. sala audytoryjna z przeznaczeniem dla dobrego, komfortowego rozumienia mowy, to wtedy ryzyko uszkodzenia słuchu nie występuje. Jeśli natomiast jest to sala koncertowa, w której odbywa się np. koncert rockowy, to musimy się liczyć z tym, że poziom dźwięku będzie bardzo duży i powinniśmy unikać przebywania w bardzo bliskiej odległości od źródeł dźwięku jakimi są systemy nagłośnieniowe dużej mocy – mówi dr hab. Andrzej Wicher, zastępca dyrektora Instytutu Akustyki na Wydziale Fizyki UAM.

Cały artykuł dostępny na Uniwersyteckie.pl

tekst: Jagoda Haloszka

fot. Adrian Wykrota