Z prof. Małgorzatą Gardą z Wydziału Pedagogiczno-Artystycznego UAM w Kaliszu, projektantką mody i autorką książki "Moda po modzie. Studium mody współczesnej" rozmawia Ewa Konarzewska-Michalak. Publikację wydało Wydawnictwo Naukowe UAM.
Przeczytałam w pani książce, że moda, jaką znamy, odchodzi do lamusa, a jej przyszłością jest sztuczna inteligencja. Naprawdę będziemy kupować ubrania projektowane i produkowane przez maszyny?
Wydaje się, że nie ma innej drogi. Liczy się ekonomiczny rachunek. Już dzisiaj część ubiorów produkowana jest w automatyzacji, np. jeansowe spodnie, których pełny cykl produkcyjny trwa 10 minut. Nikt nie jest w stanie nawet zbliżyć się do tego rekordu, szyjąc tradycyjnie. Gdybyśmy drukowali ubiory na np. drukarkach 3D, a pewnie tak będzie, to projektowanie może być przekazane komputerom. Polega ono przecież na łączeniu wielu parametrów. Istnienie tradycyjnych sklepów może być zagrożone. Pandemia uzmysłowiła nam wiele rzeczy.
Gdzie jest w tym miejsce dla projektanta - artysty?
Żyjemy w świecie współczesnego dizajnu, który jest często na bardzo wysokim artystycznym poziomie, staje się sztuką i w jakimś stopniu zajmuje jej miejsce, ponieważ jedno i drugie ulega zmiennej modzie. Projektant-artysta w świecie komputerów, które jak na razie pozbawione są kreatywnego myślenia, pozostanie właśnie kreatorem. Będzie tworzył dla coraz mniejszej grupy odbiorców, pozostaje jednak tworzenie dla potrzeb filmów, teatrów, wszędzie tam, gdzie potrzebna jest nowa wizualizacja. Globalizacja w modzie doprowadzi do przekazania projektowania i produkcji ubiorów maszynom. Powstaną nowe przestrzenie dla artystycznej aktywności nie tylko profesjonalnych artystów, ale także uzdolnionych artystycznie tzw. amatorów. Długość życia znacznie się wydłuża - sztuka, projektowanie, rękodzieło pozwoli zapełnić cprof Małgorzata Garda
Przemysł modowy szkodzi planecie i ludziom. Farbowanie tkanin zatruwa wody, mieszkańcy Azji niewolniczo szyją ubrania, które sprzedaje się w Europie. Co musiałoby się stać, żeby moda dbała o środowisko?
Potrzebny jest wielki przewrót technologiczny, bo technologie aktualnie stosowane w modzie nie powstały z myślą o chronieniu Ziemi. Sposoby produkcji nie były ważne, istotny był efekt ekonomiczny i estetyczny. Co musi się stać? Istotna jest świadomość nabywców, czyli nas wszystkich. Zbyt dużo i tanio chcemy kupować. A jest nas przeszło 7 miliardów i ciągle przybywa. Nie możemy wszyscy chodzić w ubiorach z bawełny i wełny, lecz polubić syntetyki. Należy jednak rozwiązać problem utylizacji, ten ogromny problem współczesności. Wielkie firmy pracują nad nowymi technologiami. Czy moda zadba o środowisko? Rynek, moda - one nie istnieją bez nabywców, więc wszystko jest w naszych rękach, naszej świadomości.
Tekst: Ewa Konarzewska-Michalak
Cały artykuł dostępny na uniwersyteckie.pl