Od technologii nie da się uciec. Otacza nas wszędzie m.in. w pracy i w domu. W wyniku coraz częstszego wykorzystania narzędzi multimedialnych, nasze mózgi zaczynają powoli słabnąć. Wtedy z pomocą przychodzą cyberparki.
Niedawne badania wykazały, że wystarczy korzystać zaledwie przez trzy miesiące ze smartfonów, czy innych urządzeń mobilnych, aby w naszych mózgach zaszły bardzo znaczące, negatywne zmiany neuroplastyczne. Osoby multizadaniowe, czyli potrafiące wykonywać bardzo dużo zadań jednocześnie i wykorzystywać przy tym wiele urządzeń, np. smartfony, komputery, odtwarzacze mp3, mają w pewnym obszarach mózgu mniej komórek nerwowych, w konsekwencji czego wolniej przetwarzają informacje.
Z technologią za pan brat
Technologie można kochać, albo nienawidzić. Jak podkreśla dr hab. Michał Klichowski z Wydziału Studiów Edukacyjnych, wyniki badań na temat wpływu urządzeń mobilnych na funkcjonowanie mózgu są bardzo kontrowersyjne:
- Mamy różnego typu koncepcje w tym zakresie. Możemy wyróżnić na przykład podejście, w którym zakłada się, że nowe technologie doprowadzają do powstania supermózgu, czy superinteligencji. Na drugim krańcu kontinuum możemy znaleźć natomiast tezy, że nowe technologie prowadzą do degeneracji mózgu i do pewnego typu „ogłupienia”. Wyniki najnowszych eksperymentów potwierdzają jednak (niestety!) słuszność drugiego podejścia. Pokazują nam, że dość częste klikanie w smartfona, to nasze permanentne podłączenie do Internetu, prowadzi do negatywnych skutków, zarówno fizycznych, jak i poznawczych – podkreśla.
Michał Klichowski wraz z europejskimi naukowcami z Projektu CyberParks udowodnili, że remedium może być tu jak najczęstsze korzystanie z urządzeń mobilnych w naturalnym otoczeniu. Tak zrodziła się idea cyberparków.
tekst: Jagoda Haloszka
Cały artykuł dostępny na Uniwersyteckie.pl