Prof. George Papanikolaou ma w Poznaniu wielu znajomych. Kiedy tu bywa, stara się z nimi spotykać np. z piosenkarką greckiego pochodzenia, Eleni. W domu z żoną Greczynką ze Szczecina stara się mówić po polsku, żeby nie wyjść z wprawy. Podkreśla, że to właśnie szkoła średnia - poznańskie Technikum Łączności - była najważniejszą szkołą życia. Tam został ukształtowany, dowiedział się, co chce robić w przyszłości. Potem to rozwijał. Jest pełen pasji, szybko nawiązuje kontakt z rozmówcą i jak zapewnia, z chęcią podejmie się bycia ambasadorem UAM na Uniwersytecie w Salonikach.
Gra na gitarze, ma swój zespół, w latach 80. był pierwszym akustykiem w Grecji, organizował tam wiele koncertów gwiazd. Przede wszystkim jest jednak uznanym profesorem Uniwersytetu Arystotelesa w Salonikach, największej uczelni w Grecji. Uczelni, z którą UAM rozpoczyna właśnie współpracę w ramach konsorcjum EPICUR tworzącym sieć uniwersytetów europejskich.
Chcąc dowiedzieć się czegoś o tej uczelni, trafiłam właśnie do prof. Georga Papanikolaou. Kontakt nawiązujemy przez Skype, co w przypadku profesora zajmującego się elektroniką, obrazem i dźwiękiem jest oczywiste. Rozmawiamy po polsku, bo mój rozmówca urodził się w Zgorzelcu, ukończył poznańskie Technikum Łączności, a potem Wydział Elektroniki Politechniki Gdańskiej. Do kraju swoich rodziców, którzy opuścili Grecję w czasie wojny domowej, wrócił pod koniec lat 70., rozpoczynając karierę naukową na Uniwersytecie Arystotelesa. Pojechał także z konkretną misją - być ambasadorem polskich uczelni w tym kraju. I dlatego tak cieszy go, że teraz wspólnie pracować będziemy w ramach konsorcjum EPICUR.
Cały artykuł dostępny na Uniwersyteckie.pl
Tekst: Małgorzata Rybczyńska