7 milionów dzieci na całym świecie jest pozbawionych wolności. Ta liczba przeraża, ale przede wszystkim skłania do działań. Łukasz Szoszkiewicz, doktorant z WPiA uczestniczył w przygotowaniu specjalnego raportu dla ONZ, który tworzył zespół profesora Manfreda Nowaka z Wiednia. Rozmawia z nim Krzysztof Smura
Skąd zainteresowanie tym tematem?
Stało się to po wizycie w Poznaniu prof. Manfreda Nowaka, byłego specjalnego sprawozdawcy ONZ do spraw tortur. Profesor zajmował się wizytowaniem najgorszych miejsc pozbawienia wolności na świecie. Guantanamo, Gwinea Równikowa, Timor Wschodni to adresy, pod którymi bywa. Generalnie zaś kieruje pracami specjalnego zespołu w Wiedniu i Wenecji. Dzięki pomocy mojego promotora dostałem zaproszenie na pobyt badawczy. Miałem się zająć pozyskiwaniem danych statystycznych potrzebnych do realizacji projektu UN Global Study on Children Deprived of Liberty.
Stał się pan analitykiem wiedeńskiego zespołu?
Przydzielono mi obszar analizy informacji, a także uzupełniania danych. Ponieważ często były one niepełne i niewiarygodne, porównywałem je z innymi dostępnymi danymi np. agencji ONZ czy organizacji pozarządowych. Kilkuosobowy zespół wspomagało ponad 150 naukowców z całego świata. Przypadła mi w udziale praca nad dokumentami, które nadsyłały poszczególne państwa, odpowiadając na ankietę dotyczącą pozbawienia wolności dzieci.
Jakich obszarów badawczych dotyczyła ankieta?
Kwestionariusz składał się z 78 pytań, a cały raport i jego koncepcja bazowały na konieczności opisania sytuacji dzieci w sześciu obszarach. Pierwszym był wymiar sprawiedliwości, drugi to migracja (ośrodki dla cudzoziemców), kolejny to dzieci przebywające w więzieniach ze swoimi rodzicami. Czwarty wątek dotyczył sytuacji dzieci w ośrodkach opieki – m.in. sierocińce, szpitale psychiatryczne i domy poprawcze. Piąty to dzieci oskarżone o terroryzm, czyli np. wracające z Syrii. Ostatni związany był z dziećmi pozbawionymi wolności w kontekście konfliktów zbrojnych. Ten przykład może dotyczyć np. nieletnich przebywających na terenie państwa islamskiego, nad którymi kontrole przejęła Syria. Dzieci lub ich rodziny są niekiedy traktowane jako współpracownicy ISIS. Większość pytań dotyczyła legislacji i dobrych praktyk, mających na celu zredukowanie złej sytuacji dzieci. Głównym powodem tworzenia raportu było bowiem zbadanie, dlaczego dzieci trafiają do zamkniętych instytucji, a także stworzenie rekomendacji, w jaki sposób państwa mogą te dzieci uwolnić. Każdy rozdział pracy kończył się szeregiem szczegółowych zaleceń.
Cały wywiad na uniwersyteckie.pl
Fot. Adrian Wykrota