Data publikacji w serwisie:

Dr Rafał Witkowski. Długopis, ale nie byle jaki

Dr Rafał Witkowski jest zadowolony. I trudno się dziwić. System działa i jest stosowany coraz szerzej. Razem z kolegą dr. Krzysztofem Krzywdzińskim stworzyli coś, co zostało docenione przez Organizację Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, polskie banki czy placówki medyczne. Ich praca jest też przykładem łączenia biznesu z nauką na chwałę i dla dobra UAM.

Nasze spotkanie zaczynamy od małej prezentacji. Dostaję do ręki długopis i kartkę papieru o szarym odcieniu. Chwilę później płynie prośba o jej wypełnienie i odpowiedź na proste pytania zawarte w ramkach. Robię to gryzmoląc niemiłosiernie. Gdy kończę, na ekranie komputera mojego gościa mam wypełniony dokument. Ten prosty, wydawałoby się naukowy „myk’’, pozwala na niebagatelne oszczędności.

- Obecnie nasz produkt przeszedł fazę pilotażu w jednym z największych polskich banków. Przeszedł ją zadowalająco i projekt jest wdrażany – mówi dr Rafał Witkowski. -  Co daje? To proste. Bank wyliczył, że obsługa jednego klienta i dokumentu kosztuje 4 złote (papier, człowiek, skaner, zewnętrzna usługa, archiwum). Dziennie bank produkuje około 700 tysięcy dokumentów. Po zastosowaniu naszego rozwiązania koszty zmalały do… złotówki. Od tej pory dokumenty, które były tworzone w dwóch egzemplarzach, są sporządzane tylko w jednym, ale kodowanym, który każdy pracownik banku może sam wydrukować. Dokument papierowy idzie z klientem, a bank dysponuje jedynie wersją elektroniczną. Nie trzeba skanować, archiwizować, wyszukiwać.

Prace nad tą technologią zaczęły się w momencie, gdy obaj panowie studiowali na Wydziale Matematyki i Informatyki UAM. Zawsze bardzo ich denerwowało, że ‘’pisanie matematyki’’ jest trudne, a komputer słabo je wspiera. Nie chcieli się męczyć z komputerem. Z drugiej strony pisanie na papierze też nie było do końca satysfakcjonujące, choć w przypadku matematyki przyjemne.  -Trudniej dzielić się papierowymi notatkami, trudniej nimi zarządzać. Koniec końców wymyśliliśmy system interakcji z komputerem, który połączył pisanie na papierze i komputer – mówi dr Witkowski. -  Stąd długopis.

Cały artykuł dostępny na Uniwersyteckie.pl

tekst: Krzysztof Smura

fot. Adrian Wykrota