Polonistyka na międzynarodowym rynku filologii narodowych pozostaje od lat bez istotnego wsparcia i zrozumienia jej doniosłej roli dla interesów polskiej nauki i polskiego państwa.
Zasadniczo wszystkie kraje wszelkimi dostępnymi środkami potężnie wspierają badania nad swoim językiem i literaturą, bywa nawet, że znane rankingi światowe interesownie pomijają badania prowadzone na temat innej literatury i języka niż ich własny.
Środowisko polonistyczne bezskutecznie zabiegało o zachowanie polonistyki w czasie powstawania tzw. Ustawy 2.0. Potem nie postulowano już powszechnie powrotu do dyscypliny polonistyka, a jej nagłe pojawienie się w zarządzeniu ministerialnym odbyło się bez konsultacji ze środowiskiem polonistycznym.
Zauważyć można zarówno szanse, jak i zagrożenia wynikające z tej odgórnej decyzji. Do zagrożeń należy zaliczyć naruszenie z trudem wypracowanych nowych porządków instytucjonalnych. W naszym przypadku oznacza to, że na przykład część pracowników opuścić może dotychczasową radę naukową językoznawczo-literaturoznawczą. Rodzi się ważne pytanie o to, jaki skutek zmiana ta przyniesie dla przyszłej oceny parametrycznej aż trzech dyscyplin: literaturoznawstwa, językoznawstwa i polonistyki. Od nowa będzie trzeba ułożyć pracę szkoły doktorskiej, w tym nabór do niej. Ponadto, aby na przykład kierunek studiów filologia polska mógł być przypisany do polonistyki, potrzebna jest pewna liczba osób, które wybrały tę dyscyplinę.
O to akurat nie będzie trudno, gdyż w sondażu przeprowadzonym przez władze Instytutu Filologii Polskiej sporo ponad połowa pracowników zadeklarowała wolę wyboru polonistyki. Dodać trzeba, że poznańska polonistyka od lat należy do czołówki 2-3 najlepszych ośrodków w kraju, co powinno jak najlepiej wróżyć przyszłej ocenie parametrycznej.
Cały artykuł na stronie: https://uniwersyteckie.pl/nauka/prof-tomasz-mizerkiewicz-powrot-polonistyki
tekst: prof. Tomasz Mizerkiewicz
fot. Adrian Wykrota