Data publikacji w serwisie:

Poznańska sztafeta gotowa do startu

CHESS

Na koniec listopada tego roku planowane jest oddanie tzw. stacji końcowej, czyli laboratorium stanowiącego część nowej linii badawczej w Polskim Synchrotronie NCPS SOLARIS. O projekcie pisaliśmy w ubiegłym roku. Jego autorem jest prof. Maciej Kozak z Wydziału Fizyki, który wraz z zespołem w 2023 roku pozyskał dla UAM grant inwestycyjny Ministerstwa Edukacji i Nauki w wysokości 35 mln zł.

Jak podkreślał w rozmowie z nami prof. Maciej Kozak, prace jak dotąd przebiegają zgodnie z harmonogramem. W tej chwili hala pomiarowa wyposażana jest w specjalną infrastrukturę, a uruchomienie laboratorium planowane jest na koniec listopada.

– W najbliższym czasie mamy zaplanowane kolejne spotkanie z przedstawicielem firmy Xenocs. Będziemy ustalać ostateczną konfigurację urządzenia, którego długość wynosi 48 metrów i, jak mi się wydaje, będzie jednym z największych urządzeń pomiarowych UAM. Na spotkaniu, o którym wspomniałem, będziemy między innymi ustalać sposób precyzyjnego posadowienia sprzętu w hali eksperymentalnej. Niby drobna rzecz, ale różnice na poziomie mikrometrów na takiej długości mają ogromne znaczenie – wyjaśnia prof. Maciej Kozak.

Jak zapowiada naukowiec, przez najbliższe dwa lata urządzenie będzie pracować wyłącznie z użyciem lamp rentgenowskich. Na połączenie z synchrotronem trzeba będzie poczekać dwa lata – tyle mniej więcej trwa budowa i instalacja urządzeń optyki rentgenowskiej.

– To są lustra o bardzo wysokiej precyzji – tłumaczy prof. Kozak. – Są one zbudowane na bazie krzemu, który trzeba odpowiednio wypolerować, aby uzyskać potrzebny promień krzywizny. Proszę sobie wyobrazić, że pracujemy z wycinkiem kuli, której promień wynosi aż 11 km. To bardzo precyzyjna konstrukcja, której wytworzenie, jak szacuję, potrwa kilka miesięcy, następnie potrzebny będzie czas na montaż i testy metrologiczne. Warto pamiętać, że na dystansie między źródłem promieniowania a samą stacją wszystko musi być ustawione z precyzją do 5-10 mikrometrów. O tym, jak są to czasochłonne działania, niech zaświadczy fakt, że specjalista zajmujący się metrologią przez dwa dni, na kolanach, z pomocą znacznika laserowego, wyznaczał linie ilustrujące tor wiązki promieniowania synchrotronowego w hali eksperymentalnej synchrotronu – opowiada badacz.

– Instalacja lamp rentgenowskich w stacji pomiarowych ma swój cel – tłumaczy prof. Kozak. – Oczywiście najintensywniejsze promieniowanie uzyskujemy z synchrotronu, jednak ten nie działa przez cały rok. Planowo wyznaczane są okresy przestoju przeznaczone na przegląd infrastruktury oraz drobne naprawy. Własne źródło promieniowania w tych okresach pozwala na kontynuacje tych badań, które nie wymagają promieniowania synchrotronowego.

Cały artykuł na stronie: https://uniwersyteckie.pl/prof-maciej-kozak-poznanska-sztafeta-gotowa-do-startu

Tekst: Magdalena Ziółek