Data publikacji w serwisie:

Prof. Bogumiła Kaniewska. Sięgajmy po europejskie granty

Z Jej Magnificencją Rektor UAM prof. Bogumiłą Kaniewską rozmawia Krzysztof Smura.

Pani rektor, mijające trzy lata skłaniają do pewnych podsumowań. Wszak został nam rok tej kadencji… Pytanie: czy zamierza pani ponownie ubiegać się o stanowisko rektora UAM?

– Nie bardzo mogę jeszcze na nie odpowiedzieć.

A dlaczego? 

– Pół żartem, pół serio odpowiem, że po urlopie i przed ostatnim tygodniem urlopu mówię – tak, jasne, będę startować, ale bywały takie momenty, zwłaszcza minionym roku, że bardzo mocno się nad tym zastanawiałam. Mówiąc poważnie: do ewentualnej rezygnacji z kandydowania na drugą kadencję skłoniłby mnie fakt, że w jakiejś dziedzinie mojej działalności poniosłam poważną klęskę, że coś się mocno nie udało. Że kontynuacja mojej misji byłaby szkodliwa i nie służyłaby uniwersytetowi. Gdyby coś takiego się zdarzyło, to zrezygnuję. Ale generalnie jestem nastawiona pozytywnie.

Ze składu rektorskiego jest pani zadowolona? 

– Jak najbardziej. Stanowimy zgraną drużynę. Mam zespół, który dobrze współpracuje i dobrze się kłóci, a wszystko z pożytkiem dla naszej uczelni. Najważniejsze, że z tych sporów wynikają dobre rozwiązania. Idziemy do przodu.

W minionych trzech latach sporo się zadziało, ale czy może pani wymienić kilka rzeczy, z których naprawdę jest zadowolona?

– Pierwsze, co przychodzi mi na myśl, to fakt, że jesteśmy liderem pomocy Ukrainie. Byliśmy jedną z pierwszych uczelni, która takiej pomocy udzieliła najpierw uchodźcom, a później studentom i pracownikom tamtejszych uczelni. Co więcej, wprowadziliśmy nawet te działania pomocowe na płaszczyznę międzynarodową, inicjując akcję solidarnościową podjętą przez uniwersytety europejskie. Z tego możemy być naprawdę dumni.

Druga rzecz to działania równościowe, konsekwentne promowanie strategii antydyskryminacyjnej. Cieszę się z faktu, że od lat jesteśmy postrzegani jako uczelnia bardzo przyjazna osobom z niepełnosprawnościami. Z działań w obrębie kultury pracy, równości, polityki antydyskryminacyjnej. Posuwamy się powolutku, ale cały czas budujemy coraz lepszą kulturę pracy i nauki. W tym kontekście koniecznie wspomnieć musze o rozliczaniu się z historią – książka „Wyparte historie” poświęcona problemowi dyskryminacji Żydów na Uniwersytecie Poznańskim ma moim zdaniem fundamentalne znaczenie dla budowania świadomości nie tylko naukowców.

Rzecz trzecia to na pewno fakt, że nareszcie otwieramy akademik na Morasku, bo realizacja tej budowy stanęła w pewnym momencie pod znakiem zapytania ze względu na gwałtowny wzrost cen spowodowany wybuchem wojny w Ukrainie. Kończymy także – nie bez podobnych kłopotów - inwestycję związaną z „koszarowcem” i dokonaliśmy zakupu willi przy ulicy Wieniawskiego, w której ulokowany zostanie Instytut Historii Sztuki. Bardzo się z tego cieszę.

Zapewne znacznie więcej mogłabym powiedzieć o rzeczach, z których nie jestem zadowolona, ale muszę też dodać, że bardzo mnie cieszy to, że nasz uniwersytet wspina się pod względem naukowym. Gdybyśmy rozmawiali po 19 września czyli po wizytacji oceniającej działania programu ID-UB, to powiedziałabym o realizacji projektu… Ale nie będę zapeszać. Na pewno jestem bardzo zadowolona z rozwoju EPICUR-a, bo to jest nasz ogromny sukces, ale i z wyników parametryzacyjnych i rekrutacyjnych.

Cała rozmowa na stronie: https://uniwersyteckie.pl/ludzie-uam/prof-bogumila-kaniewska-siegajmy-po-europejskie-granty

fot. Adrian Wykrota