Polski przekład książki “Füchse lügen nicht” (“Lisy nie kłamią”) Ulricha Huba zbiera świetne recenzje. Udział w wydawniczym sukcesie publikacji dla dzieci ma tłumaczka prof. Eliza Karmińska z UAM, inspiratorka wydania jej w naszym kraju.
Niezwykła historia ma początek w szkole w Kassel, do której rok temu uczęszczała Marta, córka prof. Elizy Karmińskiej. Pani profesor, naukowczyni z Wydziału Neofilologii UAM i tłumaczka, gościnnie wykładała wtedy w katedrze „Bracia Grimm – dzieło i działalność” na tamtejszym uniwersytecie. Nauczycielki razem z dziećmi czytały niekonwencjonalną książkę Ulricha Huba, wielokrotnie nagradzanego niemieckiego dramaturga, reżysera i pisarza. “Lisy nie kłamią” tak spodobały się uczniom, że chętnie czytali je w domach. Coś niespotykanego w Polsce, gdzie, nawet popularna książka dla młodych czytelników, gdy staje się lekturą szkolną, traci połowę uroku!
To, że właśnie ta opowieść spodobała się uczniom wynika nie tylko z ciekawej fabuły i walorów artystycznych. Owszem, jest napisana przystępnym, żartobliwym językiem, nie stroniącym od zabaw słowem, co z pewnością ujęło czytelników. Ale, jak podkreśla prof. Karmińska, kluczem do sukcesu jest sama metoda pracy z tekstem. W heskiej szkole, w przeciwieństwie do polskiej, uczniowie nie czytają wielu lektur, które najczęściej są napisane niezrozumiałym językiem i opowiadają o świecie odległym od współczesności.
- Książka "Füchse lügen nicht" o objętości niecałych dwóch arkuszy wydawniczych była omawiana w Hesji na lekcjach języka ojczystego przez pół semestru. Jest to zatem podejście diametralnie różne niż w polskiej szkole, gdzie celem podstawy programowej jest przyswojenie jak największej liczby książek w jak najkrótszym czasie. Mówimy nawet kolokwialnie o „przerabianiu lektury”, co bardziej kojarzy się z produkcją w przemyśle przetwórczym niż z obcowaniem z literaturą piękną - pisze prof. Karmińska na facebookowym profilu Rumpelsztyk.
W niemieckim systemie oświaty nie ma ustalonej sztywnej listy lektur przez pierwsze dziesięć lat nauki szkolnej. Nauczyciele starają się, by dzieci czerpały przyjemność z książek. Lektury są bliskie ich życiu, dotyczą np.: przyjaźni, pierwszej miłości, przemocy, trudnych sytuacji życiowych. Na lekcjach uczniowie uczą się wyrażania myśli w języku ojczystym, ale nie tylko.
- Fabuła książki Huba wbrew pozornej prostocie jest dość zaskakująca, a coś, co początkowo wygląda na niewinną historię o zwierzętach w podróży, okazuje się moralitetem, w którym stawiane są pytania o prawdę i kłamstwo, czy pożytki i zagrożenia wynikające z zaufania drugiej osobie. Omawiano także charakterystykę poszczególnych postaci, które, jak to w prozie Huba, nie mieszczą się w czarno-białych schematach, co – mimo że nieco komplikuje pracę z tekstem – staje się inspirującym wyzwaniem dla młodych czytelników - podkreśla pani profesor.
Cały artykuł na Uniwersyteckie.pl.
tekst: Ewa Konarzewska-Michalak
Na zdjęciu: prof. Eliza Karmińska, Ulrich Hub i młode czytelniczki na festiwalu Big Book Festival, fot. Marta Wróbel