Data publikacji w serwisie:

Robot lepszy od samotności?

Filozof prof. Maciej Musiał bada m.in. przemiany relacji intymnych ludzi z robotami seksualnymi i robotami opiekuńczymi. Z laureatem Nagrody Naukowej Polityki w kategorii nauki humanistyczne rozmawia Ewa Konarzewska-Michalak.

Przywiązuję się do przedmiotów, które lubię i które dobrze mi służą. Mam parę znoszonych butów, z którymi nie mogę się rozstać, ale nie traktuję ich jak żywe istoty. Okazuje się, że są ludzie, którzy w ten sposób traktują roboty. Skąd bierze się u człowieka pragnienie animizacji maszyn?

To prawda: na pierwszy rzut oka wydaje się, że stosunkowo wiele przedmiotów obdarzamy silnymi emocjami, ale nie uznajemy ich za żywe. Jeśli jednak przyjrzymy się innym kulturom lub małym dzieciom, to sytuacja przestaje być taka klarowna. Zatem, w pewnym sensie emocjonalny i animizujący stosunek do robotów nie jest niczym zasadniczo nowym, bo w różnych kulturach występuje analogiczne nastawienie do innych przedmiotów, a ponadto każde z nas w dzieciństwie zachowywało się podobnie wobec rozmaitych nieożywionych przedmiotów. Można tu zatem mówić raczej o tendencji, niż o sytuacji wyjątkowej. Tendencję do emocjonalnego, a zarazem animistycznego stosunku do przedmiotów, można wyjaśniać przynajmniej dwojako: odwołując się do właściwości ludzkiego mózgu ukształtowanych w procesie ewolucji, czyli do naturalnych, biologicznych aspektów człowieka, lub skupiając się na kulturowych aspektach ludzkiego myślenia. W tym pierwszym przypadku zwracać będziemy uwagę np. na badania wskazujące, że ludzki mózg aktywuje obszar odpowiedzialny za empatię, gdy mająca go osoba postrzega robota symulującego cierpienie. Będziemy twierdzić, że to może wynikać z faktu, że przez wiele tysięcy lat na sawannie znacznie sensowniejszym było uznawanie za żywe wszystkiego, co przejawia jakiekolwiek cechy żywej istoty, niż ignorowanie tego, ponieważ mogło to być albo niebezpieczeństwo, albo źródło pożywienia, czyli czynniki kluczowe dla przetrwania. Z kolei jeśli zwrócimy uwagę na kulturowe sposoby myślenia, to nieuchronnie pojawia się zagadnienie magii i myślenia magicznego. W swojej pracy korzystam z koncepcji magii wypracowanej przez moją mentorkę profesor Annę Pałubicką na gruncie społeczno-regulacyjnej koncepcji kultury profesora Jerzego Kmity, której podstawy przekazała mi profesor Barbara Kotowa. Perspektywa badania kultury sformułowana w ramach poznańskiej szkoły metodologicznej organizuje mój sposób myślenia właściwie od początku mojej ścieżki badawczej.

Cały wywiad dostępny na uniwersyteckie.pl