Data publikacji w serwisie:

Prof. Roman Murawski. Historia jednego listu

Co miesiąc, dokładnie o tym samym czasie, dociera do redakcji biała koperta, formatu A5, starannie zaklejona, z nienagannie zaadresowanym frontem. I tak do wielu, wielu lat … „Życie Uniwersyteckie” przez ten czas wielokrotnie zmieniało adres; nadawca jednak niestrudzenie odnajdywał je na mapie Uniwersytetu, śląc kolejną kopertę.

Proszę wybaczyć mi ten nieco książkowy wstęp – jest on jednak konieczny, aby wyjaśnić przyczyny, dla których „na warsztat” wzięliśmy „Informator Wydziałowy” ukazujący się na Wydziale Matematyki i Informatyki. Jeśli coś jest zawsze, uznajemy to za pewnik, nie dociekając, skąd się wzięło … A to właśnie w całej tej historii jest ciekawe …

Już pobieżne przeszukanie zasobów internetu – swoją drogą nie było to trudne, bo wszystkie numery dostępne są wzorcowo na stronie – pozwoliło ustalić, że mamy prawie paralelną historię. Pierwszy numer Informatora wyszedł w październiku 1993 roku, gdy tymczasem „Życie Uniwersyteckie” ukazało się kilka miesięcy wcześniej – w kwietniu tego roku. Z dumą zatem możemy powiedzieć, że łączy nas wspólna historia, którą spisywaliśmy w trochę innej skali: mikro – perspektywa wydziału i makro – uniwersytetu.

[...] W jak najbardziej dosłownym sensie, matematyk zamieszkuje wszechświat zupełnie niedostępny dla innych. Nawet najbliżsi w żaden znaczący sposób nie mogą uczestniczyć w jego radościach i smutkach, ponieważ jest rzeczą praktycznie niemożliwą, żeby zrozumieli ich przedmiot.

Apostolos Doxiadis, Zabójcza hipoteza

Powstanie Informatora przywodzi na myśl Skamandrytów i ich zachwyt nad odzyskaną ojczyzną. „Radość z odzyskanego śmietnika” – mówiono ponoć z przekąsem. Ale z tej radości powstało tyle cudownych wierszy, które dokumentowały entuzjazm pierwszych dni w wolnym kraju. Podobnie i w tym przypadku pierwszy numer ukazał się z radości nad nowo stworzonym wydziałem.

- Rozpoczynamy nowy rok akademicki – pisze w październiku 1993 prof. Michał Karoński, ówczesny dziekan – w nowej sytuacji: staliśmy się niezależnym Wydziałem Matematyki i Informatyki. Niezależność ma swoje zalety i wady. Z jednej strony zwiększa się zakres naszych suwerennych decyzji dotyczących działalności naukowej i dydaktycznej, uzyskujemy szeroką reprezentację w Senacie UAM oraz lepsze perspektywy pozyskania środków finansowych. Z drugiej strony nie będziemy mogli dłużej zrzucać odpowiedzialności za nasze niepowodzenia i błędy na ... fizyków.

Cały artykuł dostępny na uniwersyteckie.pl

tekst: Magda Ziółek

fot. Adrian Wykrota