Data publikacji w serwisie:

Obawa o powiększanie przepaści

Jeszcze w grudniu 2018 r. ukazał się numer „Życia Uniwersyteckiego” opatrzony datą: styczeń 2019. Dzięki temu mogły się w nim znaleźć życzenia świąteczne noworoczne JM Rektora Andrzeja Lesickiego, a także jego ważny tekst przedstawiający wdrożenie tzw. Ustawy 2.0 na naszej uczelni.

Te dwie wypowiedzi wydają się w sposób widoczny ilustrować trudności znalezienia wspólnego języka w mówieniu o perspektywach uniwersytetu. W wywodach prof. Kwieka znaleźć można zdanie, z którym trudno się nie zgodzić: „pula środków [na badania] jest mała, a pula naukowców i subdyscyplin naukowych stale rośnie”. Wobec tego dylematu głoszone są rozwiązania (w cudzysłowach cytaty): „świat nauki akademickiej stał się mierzalny”, mamy gotowe narzędzia działania takie jak „reżim bibliometrii ewaluacyjnej”, „ważne są publikacje indeksowane w międzynarodowych bazach Web of Science i Scopus” itd.

Odwołam się w tym momencie do określenia „administratorzy nauki”. Niedawno użyłem go w publicznym wystąpieniu – po czym doszło do mnie, że zostało ono przez jednego ze słuchaczy odebrane negatywnie, jako mówiące w sposób niestosowny o ministrze nauki i szkolnictwa wyższego. W mojej wypowiedzi bynajmniej nie wskazywałem na to, że chodziło mi właśnie o pana ministra; skojarzenie to było wyłącznie dziełem słuchającego. W gruncie rzeczy jednak uważam, że było ono prawidłowe, a także że nie miało charakteru uwłaczającego, lecz opisowy: czyż nie takie jest właśnie zadanie polityka kierującego owym resortem?

Problem o który mi chodzi zdaje się polegać na pewnym sposobie myślenia, jaki administratorom nauki przychodzi łatwo, a który można by oddać słowami: co nie poddaje się naukometrii, nie jest nauką. Ten sposób myślenia odbiera status naukowości szeroko rozumianej humanistyce . Konsekwencją jest brak dialogu: gdy przedstawiciele nauk humanistycznych usiłują przestawić argumenty unaoczniające, że nieuwzględniania ich specyfiki prowadzi do rozwiązań nie dających się  sensownie zastosować, ich głosy są z reguły zbywane  milczeniem.

Cały artykuł można przeczytać na Uniwersyteckie.pl