- Na wszystko trzeba spojrzeć z pokorą wobec ogromu świata; przestrzeni, czasu. Tego nauczyła mnie przyroda, którą badam, świat skał, dna oceanów, bezmiar wody, przestrzenie – mówił w czasie ostatniej rozmowy z Życiem Uniwersyteckim prof. Stanisław Lorenc.
Profesor zmarł 19 stycznia 2020 roku. Był rektorem Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu w latach 2002 -2008, geologiem, badaczem dna oceanicznego i inicjatorem polskich badań związanych ze zjawiskiem tsunami. Pełnił funkcję Przewodniczącego Konferencji Rektorów Uniwersytetów Polskich (2005-2008) i Kolegium Rektorów Miasta Poznania (2002-2008).
Profesora przede wszystkim fascynowały wyprawy badawcze, których celem było poznanie oceanicznego dna.
O tym, że prof. Stanisław Lorenc zaczął badać dno oceaniczne zadecydował przypadek. W 1992 roku prof. Peter Stoffers z uniwersytetu w Kilonii organizował rejs oceaniczny na Wyspę Wielkanocną i kompletował międzynarodowy zespół naukowców. Jedno z zaproszeń przesłał na ręce ówczesnego rektora UAM prof. Jerzego Fedorowskiego. Prof. Fedorowski sam nie mógł z niego skorzystać z powodu obowiązków rektorskich. Na udział w rejsie (SONNE SO80) zdecydował się więc prof. Lorenc i tak rozpoczęła się wieloletnia przygoda i badania dna oceanicznego.
Głównym celem pierwszej wyprawy był wulkanizm wewnątrzpłytowy na południowym Pacyfiku (hotspot Wyspy Wielkanocnej). Przy okazji pobrano próbki osadów głębokomorskich na obszarze między chilijskim skłonem kontynentalnym, a Wyspą Wielkanocną. Za ich opis, klasyfikację i interpretację odpowiadał dwuosobowy zespół: pochodzący z Birmy K. Winn i S. Lorenc.
Rejs SO87 z 1993 roku miał na celu skartowanie i opróbowanie dna morskiego w okolicy wyspy wulkanicznej Réunion, będącej efektem kolejnej gorącej plamy (hot spot) na Ziemi. Osady wokół wyspy Réunion były bogate w popioły wulkaniczne z eksplozji wulkanów Réunion i Piton de la Fournaise. W trakcie tego rejsu S. Lorenc poznał profesora Karla Statteggera, Austriaka pracującego na uniwersytecie w Kilonii, z którym współpracował podczas wszystkich następnych rejsów.
Najdłuższą i najbardziej egzotyczną wyprawą, w której brał udział Stanisław Lorenc, był rejs SO100 w 1995 roku z wyspy Fiji na Pacyfiku do Valparaiso w Chile:53 dni na morzu. Był to równocześnie rejs zakończony dużym sukcesem naukowym:18-osobowej grupie naukowców kierowanej przez C. Deveya udało się skartować i opróbować około 40 wulkanów, tworzących łańcuch podwodnych wyniesień Foundation Seamounts na południowym Pacyfiku. Do tej pory znane one były wyłącznie z danych satelitarnych. Pokłosiem tej wyprawy był artykuł opublikowany w Marine Geology. Dwa największe podwodne wyniesienia (seamounts), wznoszące się 4000 m powyżej dna morskiego, nazwano wyniesieniami Kopernika i Marii Curie. Bez wątpienia nazwy sugerują obecność polskiego uczestnika wśród odkrywców!
Cały artykuł dostępny na Uniwersyteckie.pl
Tekst: Jolanta Lenartowicz-Skrzypczak
Fot.: Steve Clabuesch (Wikipedia)