Data publikacji w serwisie:

Prof. Zofia Szweykowska-Kulińska. Publikować dobrze!

Publikować tylko w wysoko punktowanych czasopismach czy publikować dużo? Która z tych opcji jest korzystniejsza z perspektywy rozwoju obszaru badawczego? Czy zachęcanie do publikacji w wyznaczonych czasopismach nie stoi w sprzeczności z tzw. dynamiką twórczą?

Na pytanie, czy publikować tylko w wysoko punktowanych czasopismach czy publikować dużo, jest tylko jedna odpowiedź: publikować tylko w wysoko punktowanych czasopismach.

Bo cóż oznacza określenie „wysoko punktowane czasopismo”? Oznacza po pierwsze, że praca zostanie oceniona/skrytykowana w recenzji artykułu przez specjalistów, a także, że zostanie po opublikowaniu przeczytana przez koleżanki i kolegów z tego samego obszaru badawczego, przedyskutowana i zacytowana.

Jeśli chodzi o pierwszy argument, to uważam, że nawet otrzymanie surowej, krytycznej, ale konstruktywnej recenzji własnych badań i wyników (nawet jeśli skutkuje odrzuceniem manuskryptu z danego czasopisma ) jest nie do przecenienia. Pozwala nam ujrzeć własne badania w konfrontacji z badaniami prowadzonymi na świecie i pokazuje, co poprawić, co zmienić, jak interpretować uzyskane dane.

Przyznam się, że kiedy rozpoczynałam, już jako lider, wysyłanie prac do dobrych czasopism, nieraz czułam się oburzona/skrzywdzona otrzymaną krytyczną recenzją. Konieczne jest jednak wyrobienie w sobie profesjonalnego, obiektywnego podejścia do oceny naukowej, której celem jest udoskonalenie prowadzonych badań. Po wysłaniu pracy jeszcze raz, ze zmianami sugerowanymi przez recenzentów i przyjęciem pracy do druku w bardzo dobrym czasopiśmie, odczuwałam satysfakcję i spełnienie.

Cały artykuł dostępny na Uniwersyteckie.pl

fot. Adrian Wykrota