Data publikacji w serwisie:

Dr Anna Jelec. Przez dłonie do mózgu

Gest jest powszechną cechą komunikacji. Gdy ludzie mówią - gestykulują. O tym czy potrzebne nam są gesty i jak radzą sobie z nimi osoby niewidome z dr Anną Jelec rozmawia  Jagoda Haloszka.

Słowo kognitywistyka brzmi dość tajemniczo. Czym dokładnie zajmuje się ta dziedzina  nauki?

- Kognitywistyka jest to nauka o poznaniu, czyli o tym w jaki sposób postrzegamy świat, formułujemy osądy, jak powstają pojęcia i w jaki sposób to wszystko się ze sobą łączy. Kognitywistyka łączy wiele dziedzin nauki, m.in. cognitive linguistics czy cognitive psychology. Językoznawstwo kognitywne, którym zajmujemy się w Zakładzie Językoznawstwa Kognitywnego Wydziału Anglistyki zajmuje się analizą tekstu pisanego, mowy i od stosunkowo niedawna również komunikacji niewerbalnej, aby dowiedzieć się jak ludzie rozumieją i opisują świat.

To jest dość nowy rodzaj nauki. Czy istnieje dokładna data narodzin kognitywistyki?

- Przyjmuje się, że nowoczesna kognitywistyka narodziła się w latach 80. XX wieku wraz z publikacjami Michaela Reddy’ego o metaforze przewodu i Marka Johnsona oraz George’a Lakoffa Metafory w naszym życiu. Obie publikacje zaznaczają moment, który w językoznawstwie określa się mianem rewolucji kognitywnej, czyli odejścia od poglądów związanych bardziej z Noamem Chomskym, który twierdził, że język ludzki przypomina komputerowy algorytm, a bliższe poglądowi, że myśl, język i ciało są ściśle powiązane ze sobą. Z tych publikacji dowiemy się również, że metafora w mowie nie funkcjonuje jako ozdobnik, coś co używany tylko dla efektu retorycznego, ale jest to fenomen, który mówi nam o tym, jak ludzie myślą.

Czy gestykulacja jest nam potrzebna?

- Na to pytanie nie ma prostej odpowiedzi. Z jednej strony gesty pomagają nam organizować myśli, np. badania pokazują, że jeśli poprosimy kogoś o wytłumaczenie trudnego pojęcia i jednocześnie poprosimy, aby usiadł na dłoniach (w ten sposób badacze ograniczają uczestnikom eksperymentów możliwość gestykulacji), to ta osoba będzie mówić w mniej płynny sposób niż gdyby mogła swobodnie ruszać rękami. Obserwowanie gestów pomaga nam również lepiej zrozumieć rozmówcę. W innym badaniu poproszono grupę ludzi o wysłuchanie wykładu. Okazało się, że ci, którzy widzieli gesty wykonywane przez wykładowcę zrozumieli wykład lepiej i zapamiętali treści na dłużej niż ci, którzy tych gestów nie widzieli. Gest jest bardzo istotny w komunikacji osób głuchych, bo przecież języki migowe oparte są na gestach. Co ciekawe, w niektórych kulturach gesty mogą na jakiś czas zastąpić mowę. David McNeill pisze, np. że w kulturze Warlpiri niektóre okoliczności wymagają długotrwałego milczenia; na jakiś czas należy zrezygnować z mówienia na przykład po owdowieniu. Wówczas komunikacja z taką osobą odbywa się dzięki gestom. Ale nie trzeba szukać aż w Australii, żeby zauważyć, że na co dzień gest potrafi wyprzeć mowę: na przykład gdy próbujemy zamówić napój w głośnej kawiarni, albo gdy w oddali zauważymy kogoś, kogo chcemy do siebie przywołać. Oczywiście, nie jest tak, że bez gestów się całkowicie nie dogadamy, ale z pewnością są one ważne.

Cały artykuł jest dostępny na Uniwersyteckie.pl

fot. Adrian Wykrota