Powojenne podziemie niepodległościowe i antykomunistyczne - takim hasłem określa się Żołnierzy Wyklętych. Pomysł upamiętnienia Żołnierzy Wyklętych to inicjatywa śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, jednak ostatecznie został ustanowiony w 2011 przez prezydenta Bronisława Komorowskiego. Data 1 marca nie jest przypadkowa. Tego dnia 1951 roku w więzieniu mokotowskim skazano na śmierć 7 członków IV Zarządu Głównego Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy dwóch naukowców z UAM: dra Pawła Stachowiaka z Zakładu Najnowszej Historii Politycznej Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz dra hab. Michała Szczyszka z Zakładu Frazeologii i Kultury Języka Polskiego.
Kim byli Żołnierze Wyklęci? Jak wyjaśnia dr Paweł Stachowiak: - Pojęcie żołnierze wyklęci ma nieodległą genealogię, pojawia się dopiero na początku lat 90., a upowszechnia w ciągu ostatnich lat kilkunastu. To zbiorcze określenie dotyczy wielu organizacji prowadzących walkę zbrojną z komunistyczną władzą po rozwiązaniu struktur Polskiego Państwa Podziemnego w styczniu r. 1945. Nie tworzyły one żadnej spójnej formacji, nie prowadziły działań o skoordynowanym charakterze i nie posiadały żadnego wspólnego programu – mówi dr Stachowiak.
Czy jednak samo określenie „wyklęci” pasuje do określania tej grupy? Dr hab. Michał Szczyszek, wyjaśnia: - Wyraz wyklęty, będący dokładnie rzecz ujmując imiesłowem, pochodzi od czasownika wykląć oznaczającego ‘wyrzec się kogoś, przeklinając; wyłączyć kogoś ze społeczności wyznawców jakiegoś Kościoła; złorzeczyć’. To czasownikowe znaczenie obecne jest także w słowie wyklęty, który stając się przymiotnikiem oznacza - w odniesieniu do osoby ‘ten, kogo wyklęto, na kogo rzucono klątwę’ – dodaje dr. hab. Szczyszek. – W słownikach synonimów można odnaleźć dla omawianego tu słowa następujące wyrazy bliskoznaczne, np.: „potępiony, ekskomunikowany” itp. Poszukiwania słowa „wyklęty” w słownikach polszczyzny nie dają pozytywnych rezultatów - nie jest odnotowywany.
Dr hab. M. Szczyszek dodaje jednak: - Należy jednakże zwrócić szczególną uwagę na połączenie wyrazowe „żołnierze wyklęci” (raczej tylko w liczbie mnogiej), które to wyrażenie ma przynajmniej neutralny, jeśli nie wręcz pozytywny wydźwięk, charakter. Okazuje się zatem, że w tym frazeologizującym się połączeniu wyrazowym „żołnierze wyklęci” dochodzi najprawdopodobniej do zneutralizowania negatywnego odcienia związanego z wyrazem wyklęty, a całe wyrażenie ma neutralny bądź nawet pozytywny charakter.
Historyk, dr Paweł Stachowiak zwraca jednak uwagę na inny aspekt historii żołnierzy wyklętych: - Dziś należałoby umieścić pojęcie „żołnierze wyklęci” raczej w katalogu historycznych mitów niż faktów. Mit nie jest świadomym kłamstwem, jest próbą stworzenia kanonu postaci i opowieści konstytuujących wspólnotę, budujących jej przekonanie o tym co słuszne i ważne w jej przeszłości. Ważnym jest jedynie, aby mity te rzeczywiście budowały wspólnotę, a nie ją niszczyły, aby były instrumentem integrowania, a nie wykluczania. Niestety opowieść tworzona wokół żołnierzy wyklętych, stała się dziś czynnikiem pogłębiającym podziały polskiego społeczeństwa. Niestety pamięć o żołnierzach antykomunistycznego podziemia, którą przecież powinniśmy kultywować, uległa przez to deformacji.