Data publikacji w serwisie:

Nie będzie „zegarowego armagedonu”!

zegar

Już w ten weekend – w nocy z soboty na niedzielę 27/28 października zmieniamy czas z letniego na zimowy. Czy to już ostatni raz, kiedy przestawiamy zegarki?

Komisja Europejska w okresie wakacyjnym przeprowadziła publiczne konsultacje dotyczące zmiany czasu. Wzięło w nich udział około 4.6 mln osób w całej UE. Większość osób opowiedziała się za likwidacją czasu zimowego i letniego oraz zastąpieniem ich jednym czasem standardowym.

- Obecnie Komisja Europejska przedłożyła projekt dyrektywy, która zakłada likwidację zmiany czasu już od roku 2019 – wyjaśnia dr Adam Jaskulski z Wydziału Nauk Politycznych i Dziennikarstwa, który dodaje, że ostateczna decyzja zależy jednak od posłów Parlamentu Europejskiego oraz państw członkowskich działających w Radzie Unii Europejskiej. Nawet jeśli planowane przepisy wejdą w życie, to każde państwo i tak samodzielnie zdecyduje, czy znosi zmianę czasu.

A ile to będzie kosztowało? Na to pytanie odpowiada dr inż. Henryk Gierszał z Wydziału Fizyki:

- Koszty będą – odpowiada. – Dotkną one głównie te przedsiębiorstwa, które wykorzystują urządzenia bez żadnych układów teletransmisyjnych. Większość urządzeń podłączonych do sieci Internet przez modemy kablowe, światłowodowe, lub radiowe nie będzie wymagała wprowadzenia zmian lub wymiany, gdyż bazując na protokole synchronizacji czasu NTP (Network Time Protocol) jest możliwe pobieranie obowiązującego czasu z serwerów, w których czas wyznaczają zegary atomowe, czy optyczne zegary atomowe. Zmiana oprogramowania jest oczywiście możliwa także w przypadku innych urządzeń, do których jest zapewniony zdalny dostęp przez dowolną (prywatną) sieć transmisyjną, o ile ich producent przewidział taką możliwość. W przeciwnym razie konieczne będzie wczytanie nowego oprogramowania – mówi dr inż. Henryk Gierszał. – Koszty wprowadzenia nowej regulacji poniosą głównie podmioty, które zarządzają dużą liczbą urządzeń nieposiadających możliwości zdalnego dostępu. Przykładem może być zegar w dwutaryfowanych licznikach energii elektrycznej, których liczba w kraju szacowana jest na ok. 3 mln sztuk. Zakładając wymianę takiego zegara astronomicznego, całkowity koszt może sięgnąć 210 mln zł netto. Oczywiście te dodatkowe koszty poniosą odbiorcy prądu, gdyż operatorzy sieci dystrybucyjnych uwzględnią je w cenie za kWh energii elektrycznej. Trudno jest oszacować, ile jest podobnego typu urządzeń, które będą wymagały zmian. Wydaje się jednak, że nie jest ich aż tak dużo, aby mówić o jakimś „zegarowym armagedonie”, który sparaliżowałby gospodarkę. Decyzja podjęta z odpowiednim wyprzedzeniem pozwoli przedsiębiorcom przygotować się do likwidacji czasu letniego. W wielu przypadkach może zresztą okazać się, że możliwe będzie zaakceptowanie godzinnej różnicy w czasie, co nie spowoduje perturbacji (np. okres podświetlania reklam), albo konieczną zmianę uda się zrealizować poprzez przetworzenie danych post factum, pobranych z urządzenia i odrębnie przeliczonych przez użytkownika (np. różne rejestratory zdarzeń) – uspokaja dr inż. Henryk Gierszał z Wydziału Fizyki.

(mr)