Data publikacji w serwisie:

Najmłodszy profesor UAM

Profesor Wojciech Piątek z Wydziału Prawa i Administracji UAM to najmłodszy profesor tytularny naszego Uniwersytetu. Urodził się w 1983 roku w Bielsku Białej, ale jak sam mówi ,,w Poznaniu jest od zawsze’’.

- Czuję się lokalnym patriotą, poznaniakiem. Kibicuję Warcie i Lechowi. Gdzie tylko mogę podkreślam, że jestem ze stolicy Wielkopolski – mówi profesor. – Ukończyłem liceum im. Marii Magdaleny i gdy przyszedł czas wyboru, zdecydowałem się na studia na … politologii i prawie. Dostałem się na oba kierunki. Zdecydowałem, że zostanę prawnikiem.

Profesor wybrał prawo i postępowanie administracyjne ponieważ był przekonany, że to przyszłościowy choć mało widowiskowy kierunek.

Pytany o sytuację sądownictwa w Polsce, mówi:

- Na to co się dzieje patrzę z troską i dużym zaniepokojeniem. Najgorsze dla mnie w tym wszystkim jest to, że zatraciliśmy zdolność dyskusji, rozmowy, wzajemnego słuchania. Widzę dwie strony sporu. Każda ma swoje racje i nie słucha, co mówią inni. Bardzo na tym cierpią studenci prawa. Mają oni w sobie wiele ideałów i zapału, a widzą, że arbitralnymi posunięciami polityków można naruszyć pryncypia, które wydawało się, że są święte. Wiadomo, że sądy wymagają zmian, ale jest też pytanie czy po kilku latach reform jest lepiej czy gorzej? Moim zdaniem reformy nie rozwiązały niedoskonałości, a wręcz je pogłębiły. Pojawiły się też kolejne. Pytanie następne: Jak rzeczywistość arbitralnych decyzji i wzajemnych animozji wpłynie na jakość stosowania prawa w dłuższej perspektywie czasowej?

To, co dzieje się wokół nie pozostało bez echa w pracy naukowej naszego rozmówcy. „Normatywne sposoby budowania zaufania jednostek do sądów administracyjnych” to temat grantu z Preludium Bis, którego kierownikiem jest prof. Piątek.

- Uznałem, że sądy są bezbronne wobec formułowanych wobec nich ataków. Wystarczy obejrzeć jeden odcinek telewizyjnej ,,Kasty”, by się załamać. Niestety, przekaz ze strony sądów w przestrzeni publicznej nie funkcjonuje. Jest taka maksyma, że ,,sędzia wypowiada się w wyroku”. Pytam więc, jaka może być odpowiedź sądownictwa na te ataki? I szukam odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób sądy mogą budować zaufanie? W jaki sposób mogą brać udział w dyskursie społecznym? Moim zdaniem funkcjonujący u nas model kontaktu sądów ze społeczeństwem jest tradycyjny i skostniały. Sędzia niemal nie może się uśmiechnąć do stron sporu, porozmawiać przed rozprawą ze znajomym adwokatem, wziąć udziału w demonstracji, bo wszystko to powoduje podejrzenia o stronniczość. To pytam, jak ma się bronić przed kreowaniem względem niego alternatywnej, fałszywej rzeczywistości? Uważam, że sędziowie jako znawcy prawa, ludzie wykształceni z bagażem doświadczenia życiowego, powinni mieć możliwość uczestnictwa w dyskursie publicznym szczególnie w kwestiach, które ich bezpośrednio dotyczą. Sfera kontaktu z mediami to kolejny problem. Prawnicy powinni pomóc dziennikarzom bez wykształcenia prawniczego zrozumieć świat prawa. Przykładowo, w Norwegii jest grupa sędziów, która oferuje swoje usługi w tym zakresie. Więcej. Powinno się w szerszym zakresie zapraszać uczniów na rozprawy sądowe i prowadzić lekcje o prawie w szkołach. Powszechna edukacja jest tu jak najbardziej wskazana. Także przez nowoczesne środki przekazu. Oby zaprocentowała jak najprędzej – mówi profesor.

Cały materiał, przygotowany przez Krzysztofa Smurę, poświęcony najmłodszemu profesorowi UAM dostępny jest na stronie uniwersyteckie.pl

Fot. A. Wykrota