Data publikacji w serwisie:

Brak standardów w nauce prawa pracy

Prof. Anna Musiała, najmłodsza profesorka na Wydziale Prawa i Administracji uważa, że nie ma wolności w nauce prawa pracy: - W habilitacji nie pisze się kontrowersyjnych rzeczy. A już absolutnie niczego się nie odkrywa.

Laureatka Nagrody im. Anieli hrabiny Potulickiej za wybitne osiągnięcia naukowe mówi otwarcie, że brakuje dyskusji i wymiany poglądów w środowisku nauki prawa pracy w Polsce. Pisząc monografie niektórzy badacze nie odnoszą się do do fundamentalnych prac z zakresu, którym się zajmują. Choć tak nie powinno być nic się z tym nie robi.

-Nauka prawa pracy przez duże N w Polsce w zasadzie nie istnieje. Choć można by sądzić inaczej, bo dorobiliśmy się „Systemu prawa pracy”, wielotomowego dzieła, zbierającego dotychczasową myśl. Ale już nie wiem, czy warto je otwierać, bo tam jest napisane, że praca jest towarem. Czyli w kwestii fundamentalnej dla prawa pracy jesteśmy w XIX-wiecznym myśleniu - twierdzi naukowczyni.

Prof. Musiała sięga do własnych doświadczeń - w 2012 roku odrzucono jej pierwsza pracę habilitacyjną tylko dlatego, że książka nie wpisała się w nurt poglądów, które dominowały wówczas w środowisku prawa pracy. To doświadczenie otworzyło oczy młodej badaczce na twardą rzeczywistość, pokazało, że w dziedzinie, którą się zajmuje nie ma standardów pracy naukowej, nie wiadomo czego można się spodziewać w ocenie.

- Wytłumaczono mi, że w habilitacji z prawa pracy nie pisze się kontrowersyjnych rzeczy. A już absolutnie niczego się nie odkrywa. Przy drugiej habilitacji, dwa lata później, nie było żadnego problemu, zrozumiałam jak ów system działa i w zasadzie odebrałam „laury”.

Prof. Musiała zauważa też, że naukowcy zbytnio koncentrują się na awansie kosztem własnego rozwoju naukowego.

- Nauka jest jak tort, w którym odkrycia, myśli, książki, tworzą warstwy, a stopnie są lukrem, przychodzą same. Ważny jest każdy dzień pasji.

Przeczytaj cały wywiad z prof. Anną Musiałą na uniwersyteckie.pl.

Ewa Konarzewska-Michalak