Dzięki szpiegowskim alianckim zdjęciom lotniczym z 1944 roku grupie archeologów udało się zidentyfikować i odnaleźć kwaterę włoskich jeńców wojennych osadzonych w 1944 roku na terenie Stalagu VIII B (344) we wsi Lamsdorf. Poznaliśmy też pierwsze nazwiska pochowanych tam osób.
Łambinowice to dziś spora wieś. Naprawdę spora. 2500 głów, jak napisano by niegdyś. Te dwa i pół tysiąca żyje. Łambinowice to też ogromny cmentarz. Naprawdę ogromny. Nie może być inaczej, skoro przez bramy stalagu w różnych okresach dziejów przeszło kilkaset tysięcy osób. Łambinowice, czyli z niemiecka Lamsdorf, nie miały szczęścia do żywych. Tutejszy obóz jeniecki powstały wraz z wojną prusko-francuską istniał do końca lat 40. ubiegłego stulecia. Przez obozowe bramy przewinęli się także polscy jeńcy: powstańcy warszawscy i bohaterowie Września ‘39. Właśnie szukając tych ostatnich, archeolodzy (w tym z UAM) trafili na nieznaną kwaterę żołnierzy włoskich, którzy nie chcieli mieć nic wspólnego z Mussolinim. Naszych szukają nadal.
– To ogromny i wciąż nie do końca zbadany teren – wyjaśnia prof. UAM Michał Pawleta z Wydziału Archeologii. – Dwuletni projekt badawczy realizowany w Łambinowicach, w którym brałem udział, składał się z trzech komponentów. Pierwszy to historia miejsca pamięci, drugi archeologia i trzeci etnografia. Słowem, badania prowadzone w Centralnym Muzeum Jeńców Wojennych w Opolu-Łambinowicach zostały rozszerzone o komponent archeologiczny, głównie badań nieinwazyjnych, ale i wykopalisk punktowych.
Czytaj dalej na Uniwersyteckie.pl: Dwójka z Lamsdorf to początek
Fot. Władysław Gardasz