Data publikacji w serwisie:

Naukowcy z UAM chcą uderzyć w komórki rakowe

Według szacunków w przyszłym roku na świecie u około 20 milionów ludzi zostanie wykryty nowotwór. Czy można powstrzymać chorobę? Dr Michał Antoszczak pracuje nad „przeciwnowotworowym koniom trojańskim”. Jako jedyny z naukowców Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu otrzymał w tym roku grant na badania w ramach programu Uwertura, który został ufundowany przez Narodowe Centrum Nauki.

Niebawem wyjedzie do Instytutu Curie w Paryżu, aby rozwijać badania między innymi nad salinomycyną – związkiem naturalnym o niezwykle wysokiej skuteczności w walce z nowotworami. To on ma stanowić główny element ,,konia trojańskiego’’. Obudowany witaminami, które tak bardzo ,,lubią’’ nowotwory, wnikałby do ich wnętrza i zabijał.

Salinomycyna od dziesięcioleci używana jest w weterynarii. W 2009 roku spośród przebadanych wówczas około 16 tysięcy związków, jedynie 32 – w tym właśnie salinomycyna, zostały zidentyfikowane, jako te, które działają na macierzyste komórki nowotworowe odpowiedzialne za przerzuty, nawroty oraz progres choroby nowotworowej. Była blisko stukrotnie bardziej efektywna wobec macierzystych komórek nowotworowych od taksolu – leku powszechnie stosowanego w walce z nowotworem piersi czy jajników.

- Miałem szczęście, że w 2012 roku rozpocząłem pracę magisterską, w ramach której zająłem się chemiczną modyfikacją salinomycyny. W tym samym roku profesor Adam Huczyński otrzymał grant na badania nad salinomycyną. Byliśmy pierwszym i jedynym zespołem badawczym na świecie, który prowadził badania polegające na syntezie pochodnych salinomycyny, a następnie na ocenie ich aktywności biologicznej, w tym przeciwnowotworowej. – mówi dr Michał Antoszczak.

Sam obecnie pracuje nad kolejnym projektem zatytułowanym „Przeciwnowotworowe konie trojańskie: Zastosowanie idei biokoniugacji do wynalezienia nowych leków przeciwnowotworowych”.

- Moim pomysłem jest wykorzystanie właściwości oraz specyfiki biochemicznej komórek nowotworowych przeciwko nim samym. Wszystkie żywe komórki potrzebują witamin do prawidłowego funkcjonowania, zaś szybko dzielące się komórki nowotworowe potrzebują ich szczególnie dużo, aby podtrzymać swój gwałtowny wzrost i zdolność do niepohamowanego podziału. Moim pomysłem jest połączenie antybiotyku jonoforowego – salinomycyny, monenzyny lub kwasu lasalowego z odpowiednimi witaminami, takimi jak biotyna czy kwas foliowy, których zawartość w komórkach nowotworowych jest znacznie wyższa niż w normalnych – wyjaśnia badacz z Wydziału Chemii.

- Jesteśmy ekspertami od antybiotyków jonoforowych. Potrafimy skutecznie i racjonalnie przeprowadzać ich chemiczną modyfikację, co nie należy do zadań prostych. Antybiotyki jonoforowe połączone poprzez „inteligentne” łączniki z witaminami czy też z czynnikami nakierowującymi na mitochondria, to w moim przekonaniu właściwa droga. To potencjalne „przeciwnowotworowe konie trojańskie”, które w przyszłości mogą uratować życie milionom ludzi – kontynuuje dr Antoszczak.

Projekt poznańskiego naukowca oceniało w Krakowie międzynarodowe gremium ekspertów. W trakcie kilkudziesięciominutowej merytorycznej rozmowy sugerowali oni, w jaki sposób dr Michał Antoszczak powinien doprecyzować swój wniosek, aby w niedalekiej przyszłości skutecznie zaaplikować o grant ERC. Wzbogacony o tę wiedzę i własne pomysły dr Michał Antoszczak pojedzie na pół roku do Paryża. Będzie pracował w zespole profesora Raphaëla Rodrigueza w Instytucie Curie, który również zajmuje się chemiczną modyfikacją związków o potencjalnym zastosowaniu w terapii przeciwnowotworowej.

Kiedy salinomycyna została zastosowana u ludzi? Jakie działania profesora Adama Huczyńskiego wpłynęły na badania nad tym środkiem? Co wydarzyło się w 2015 roku? Jak dokładnie miałby przebiegać proces walki z komórkami rakowymi? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w artykule Krzysztofa Smury dostępnym na stronie "Życia Uniwersyteckiego".

Fot. Adrian Wykrota