Data publikacji w serwisie:

Polacy, szczepimy się

- Chcę wierzyć, że organy, dopuszczające szczepionkę AstraZeneca do użycia, zrobiły to rzetelnie - mówi dr Krzysztof Skrzypczak kierownik przychodni akademickiej UAM.

W mediach pojawiła się informacja, że w grupie osób, na których była testowana, nie było wystarczającej reprezentacji osób w przedziale wiekowym 60+. Nie dyskwalifikuje to szczepionki, rozumiem jednak zaniepokojenie osób, którym dano wybór, jaką szczepionką mają się szczepić. Według stanu wiedzy na dzisiaj, nie jesteśmy uprawnieni do porównywania jakości szczepionek. Uważam, że każda z nich jest lepsza niż czekanie…

No właśnie, słyszałam taką opinię, że warto poczekać ze szczepieniem do jesieni. Wtedy szczepionki będą poszerzone o nowe mutacje wirusa. Co pan na to?

Jak już mówiłem, nie uważam, aby czekanie było sensowne. Obecnie jedynym racjonalnym wyborem jest zaszczepienie się. Ci, którzy zrobią to w jesieni, będą bogatsi o doświadczenia osób zaszczepionych wcześniej. I niech ta myśl osłodzi im oczekiwanie na swoją kolej.

A co powiedziałby pan osobom, które jeszcze się wahają?

Powiedziałbym - nic się tobie nie stanie! Uważam, że wyolbrzymianie ryzyka związanego ze szczepieniem jest zupełnie nieuzasadnione. A tym, którzy jeszcze się wahają, stawiam taki wybór: jeśli umiesz przesiedzieć resztę życia w domu – to nie musisz się szczepić. To jest dla nas taka piękna próba wspólnotowa. Szczepimy się dla innych, abyśmy wszyscy byli w miarę odporni i mogli wrócić do życia, które znamy, bo to, które mamy teraz - to namiastka. Ja już się zaszczepiłem i z dużą nadzieją liczę na to, że będę miał w miarę normalne wakacje. Myślę o tym z wielką przyjemnością.

Cały wywiad jest dostępny na Polacy, szczepimy się! (uniwersyteckie.pl)