Dr Barbara Fiałkiewicz-Kozieł z Wydziału Nauk Geograficznych i Geologicznych Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu prowadzi badania na torfowisku “Na Równi pod Śnieżką”, we współpracy z Uniwersytetem Śląskim, Instytutem Fizyki Jądrowej PAN w Krakowie, a także specjalistami z Argentyny i Wielkiej Brytanii. To jedno z 12 miejsc, które podczas majowego forum Anthropocene Working Group (AWG) naukowcy zaprezentowali jako możliwą granicę między epokami geologicznymi - trwającym holocenem i nową - antropocenem.
AWG to międzynarodowy zespół specjalistów, który zbiera z “naturalnych archiwów” (osadów jeziornych i morskich, torfu, raf koralowych czy stalaktytów) dowody świadczące o bezprecedensowych zmianach występujących na całym świecie.
- Śnieżka ma znaczenie dla antropocenu w trzech wymiarach - mówi dr Barbara Fiałkiewicz-Kozieł. - Po pierwsze jako przykład miejsca otoczonego przez dużą liczbę elektrowni węglowych i fabryk, które spowodowały ogromne zniszczenia w otaczającym środowisku. W każdym miejscu na ziemi możemy wskazać taki punkt. Po drugie jako przykład depozycji zanieczyszczeń dalekiego zasięgu. Śnieżka, ze względu na położenie w strefie subalpejskiej, otrzymuje zanieczyszczenia z całej Europy Zachodniej. Wymiar globalny to identyfikacja zjawisk rozpoznawalnych na całym świecie, jak rozprzestrzenienie się sztucznych radionuklidów, wielkie przyspieszenie w koncentracji i akumulacji metali ciężkich, pojawienie się w środowisku gatunków inwazyjnych czy zmiany klimatyczne - wyjaśnia naukowczyni.
Jak podkreśla dr Fiałkiewicz-Kozieł, projekt, w którym bierze udział, to krok milowy w zrozumieniu globalnego zasięgu działalności człowieka. - To zdobycie ogromnego doświadczenia w analizowaniu profili torfowych i zrozumieniu, jak wielką rolę pełnią torfowiska na Ziemi. To również odkrycie fascynującego świata przyrody, która musi sobie poradzić z toksycznymi pyłami i zmianami klimatu. Torfowiska to moja pasja – dodaje badaczka.
Decyzja o wyborze jednego z 12 zaprezentowanych stanowisk zapadnie w październiku. Będzie to jednak tylko część całego procesu. – Wybrane stanowisko zostanie poddane trzyetapowej ewaluacji. Głosować będą członkowie Podkomisji Stratygrafii Czwartorzędu, Międzynarodowej Komisji Stratygrafii oraz Międzynarodowej Unii Nauk Geologicznych. Zdobycie 60% głosów w każdym głosowaniu zdecyduje, czy możemy mówić o nowej epoce. Na ostateczną decyzję będziemy musieli jeszcze poczekać - tłumaczy dr Barbara Fiałkiewicz-Kozieł.